"Niedziele handlowe zniszczą moją rodzinę". Dramatyczny list matki poskutkuje? (2024)

Data utworzenia: 6 czerwca 2024, 12:19.

"Jeśli wrócą niedziele handlowe, nie będę miała czasu dla moich dzieci. Moja Karolinka nie rozumie, dlaczego inne dziewczynki spędzają weekendy na placach zabaw ze swoimi mamusiami. Ja wtedy do domu wracam późnym wieczorem. Dlaczego znowu chcą nam to zrobić?" — te dramatyczne słowa, to fragment listu przesłanego przez pracownicę jednej z sieci handlowych do redakcji portalu mamotoja.pl. Debata wokół powrotu handlowych niedziel budzi olbrzymie emocje, łącznie z zapowiedziami strajków.

— pyta mama małej Karoliny, podkreślając, że dzięki zakazowi handlu w niedziele, zawsze były dla niej i jej rodziny szczególnym czasem. "Po całym tygodniu ciężkiej pracy zarówno ja, jak i mój mąż, oraz nasze dzieci, czekamy na ten jeden dzień, który możemy spędzić razem. To czas, który poświęcamy na wspólne posiłki, spacery, wizyty u dziadków czy inne rodzinne aktywności. Niestety, zgoda na handel w niedzielę oznacza, że będę musiała rezygnować z tego cennego czasu, aby znowu spędzać go w pracy" — czytamy w opublikowanym liście.

Co z niedzielami handlowymi? Pracownicy straszą, co zrobią, gdy politycy wprowadzą ten "chory pomysł"

Powrót handlowych niedziel. Spór narasta

Liberalizacja ustawy o zakazie handlu w niedzielę czeka na swoje pierwsze czytanie 12 czerwca. Projekt ustawy łagodzącej ograniczenie i dopuszczającej dwie niedziele handlowe w miesiącu złożyli posłowie Polski 2050. Zgodnie z projektem za pracę w niedzielę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny 6 dni przed albo 6 dni po dniu pracy w niedzielę.

Tymczasem część związków zawodowych działających w handlu nie godzi się na zaproponowane zmiany. Międzyzakładowa Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy, działająca w spółce Kaufland Polska opublikowała apel, w którym grozi protestami:

Apelujemy o wsparcie oraz pomoc w walce o jedyny wolny dzień, który możemy bez przeszkód zaplanować jak prawdziwy dzień wolny! Nie pozwólmy, żeby ustawodawca decydował za nas kiedy możemy spędzać czas z bliskimi oraz rodziną!

— czytamy w apelu na portalu X.

Uwagi do projektu przywracającego handle w niedziele, mają też przedstawiciele handlu. W opinii dyrektor generalnej Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU) Zofii Morbiato, przyzwyczajenia i oczekiwania konsumentów się zmieniły, więc zasady przywrócenia handlu w niedziele powinny być dogłębnie przeanalizowane.

Nowe wieści w sprawie niedziel handlowych. Polscy pracodawcy są stanowczy

"Istotne jest prawidłowe zaplanowanie czasu otwarcia sklepów w niedzielę. Powinien być krótszy w porównaniu z wcześniej obowiązującymi zasadami – na przykład ośmiogodzinny. Pozwoliłoby to na optymalne dostosowanie czasu funkcjonowania placówek handlowych do potrzeb zakupowych klientów, przy ograniczeniu skrajnych porannych i wieczornych godzin" — zaznaczyła Morbiato, cytowana w komunikacie związku.

Ustawa ograniczająca handel w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Przewidziano w niej katalog 32 wyłączeń. Zakaz handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli przychody z tej działalności stanowią co najmniej 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki. Ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1 tys. zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.

Powrót niedziel handlowych coraz bliżej. "Regulacje nie spełniły swojej funkcji"